Październik... Miesiąc szczególnie dla mnie ważny, gdyż obchodzimy w nim urodziny mojego kochanego synka. Organizacja przyjęcia urodzinowego sprawia mi wiele satysfakcji, a uśmiech i radość na twarzy mojego dziecka, wywołany widokiem ozdób stworzonych przez mamę, jest niczym miód na moje serce :)
Pierwszy raz o pomponach usłyszałam przy okazji wielkiego wydarzenia w moim życiu, jakim był ślub. Niestety natłok wrażeń i obowiązków przyćmił chęć ich zrobienia. Idealną uroczystością na ich przetestowanie okazały się właśnie urodziny :)
Będziesz potrzebować:
- bibuła (jedna na jeden pompon)
- nożyczki
- sznureczek
Pompony urodzinowe synka nie posiadają fotorelacji, dlatego też na potrzeby blogu powtórzyłam schemat ich powstawanie za pomocą zwykłego, kuchennego, papierowego ręcznika :)
Efekt, mimo zastępczego materiału, również wyszedł zadowalający ;)
A zresztą oceńcie sami :)
Rozłóż bibułę na całej długości, a następnie złóż na kilka części
Przetnij nożyczkami boki, a następnie złóż bibułę w harmonijkę
Natnij środek, boki (na bokach można zrobić zaokrąglenia, frędzle - według upodobań) a następnie zwiąż na środku sznureczkiem
Rozkładaj bibułę płatkami
i voila :)
Czas pracy: Ja 11 pomponów zrobiłam w 2h, Koszt: u mnie 90 gr za sztukę
Podpowiedzi znalazłam na stronie:
http://white-bride.pl/pompony-z-bibuly/
P.S. Ilona dzięki za rady :)
P.S. Ilona dzięki za rady :)
Piękne pompony i świetne na każdą okazję :)
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy;))Pomponiki są świetne i mogą sobie wisieć cały czas,nie tylko na czas imprezy;)
OdpowiedzUsuńU mnie też pom pony rządzą w tym sezonie ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń