Mój widok z okna...
Uwielbiam poranki, w których siedząc w fotelu z kubkiem kawy, mogę napawać się cudownym widokiem TATR... Nigdy mi się to nie znudzi...
Mimo mojego przyzwyczajenia do widoku gór, nadal są one dla mnie mistycznym dobrem. Mają w sobie jakiś magnetyzm, który przyciąga i uzależnia...
...
...
...
Kilka ujęć o zachodzie słońca...
...
...
Na koniec, wspomnienie ubiegłego lata. Zdjęcie zrobiłam z przełęczy nad Łapszanką
Przepraszam Was za jakość zdjęć. Zoom + kadrowanie robi swoje (nie każdy życzy sobie zobaczyć swój dach w internecie ;))
Miłego wieczoru
A.J.
Cudne widoki
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAch, jak ja Tobie zazdroszczę tych widoków :) u mnie same bloki
OdpowiedzUsuńpozazdroscić
OdpowiedzUsuńjak ja Ci zazdroszczę ... nie pytaj się o moje widoki z okna, bo się na pewno nimi nie pochwalę
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie, Ella
Kochana, a ja zazdroszczę Ci Twoich wszystkich pięknych podróży :)))
UsuńO kurka,ale masz widoki.Chyba bym codziennie w oknie siedziała ;p
OdpowiedzUsuńJa już mam taki poranny rytuał, w którym delektuję się kawką wyglądając przez okno ;)
UsuńAle tam pięknie :) Fajnie, że doceniasz to co masz - to jest bardzo ważne :)
OdpowiedzUsuńjej takie widoki co dziennie - też bym codziennie piła kawkę przy oknie ;)
OdpowiedzUsuńpatrząc na ten widok, kawa nabiera jeszcze lepszego smaku :)
Usuńzazdroszczę Ci i to bardzo:)
OdpowiedzUsuńdziękuję za udział w candy i życzę szczęścia w losowaniu :)
OdpowiedzUsuńtylko data w banerku ci sie pomyliła bo candy jest do kwietnia :)
Maga zazdroszczę takiego widoku...:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Kobieto, jak ja Ci zazdroszczę! U nas Myszy tylko blokowisko... a jak się nam poszczęści trochę zieleni :)
OdpowiedzUsuń